Konrad Matysek
Narzędzia niezbędne na start... cz2. elektronarzędzia.
Jakiś czas temu poruszyliśmy temat narzędzi ręcznych niezbędnych dla majsterkowicza, czy też początkującego stolarza. Nie ma co ukrywać, że narzędzia te są również używane jako jedne z najbardziej podstawowych przez profesjonalnych rzemieślników, zarabiających na swoje życie swoją pasją i umiejętnościami. Nie można też ukrywać, że na samych narzędziach ręcznych praca się nie kończy. Już w czasach początków ludzkości, a dalej w ciągu tysięcy lat rozwoju, każdy z nas stara się ułatwiać swoje własne życie. Być może nieco filozoficznie, jednak chęć ciągłego polepszania warunków życia, uproszczenia swoich prac, zwiększenia efektywności i dokładności sprawiło, że ludzkość wymyśliła i udoskonala każdą rzecz, którą się dziś posługujemy. Samochody, telefony, choćby budynki, bloki, wieżowce i wiele innych...
Podobnie jest więc w pracach zawodowych, w tym rozwój stolarki nieustannie prze do przodu. Od oczywistych na dzień dzisiejszy spraw, jak płyty meblowe po coraz to doskonalsze i dokładne narzędzia i elektronarzędzia. Dzięki temu, wyroby drewniane są niemal idealne, dokładne i precyzyjne a pomoce w postaci narzędzi przyśpieszają pracę i ją ułatwiają.
Dziś więc omówimy dział niezbędnych elektronarzędzi, które osobiście wytypowałem i są moją sugestywną listą. Jednak, myślę że każdy może się na niej wzorować, a podsumowując część 1, aktualnie 2 i w przyszłości 3 można brać się za stolarkę. Warto jednak też wspomnieć, że wszystkie wpisy są konstruowane w oparciu o stolarstwo tradycyjne, bazujące na litym drewnie, a sporadycznie wykorzystujące płyty meblowe.
Tak teraz myślę; być może za tydzień poświęcę wpis tematowi mebli z płyty meblowej i ich wytwarzania. Narzędzie potrzebnych i kosztów na start.

A więc, wiedząc że elektronarzędzia zostały stworzone by pomóc w pracach stolarskich i je przyśpieszyć, zastanówmy się nad tym co najwięcej kłopotów nam sprawia i zajmuje dużo cennego czasu. Niemal każda z prac może zostać zastąpiona przez maszyny, cięcie, szlifowanie, wiercenie; równocześnie każdą z tych prac można wykonać samemu, a często wręcz należy zatroszczyć się o to osobiście. Jednak jest jedna czynność, która przysparza ciarki na plecach...
Wkręcanie wkrętów śrubokrętem...
O ile przeciąć deskę ręczną piłką można, często się to wykonuje bo nie chce się rozwijać wyrzynarki czy pilarki, a i piły nie chce się włączać o tyle wkręcić wkręta, a raczej kilka lub kilkadziesiąt wkrętów to przekleństwo niczym kara.
Z pomocą przychodzi pierwsze, podstawowe i najważniejsze narzędzie w pracy stolarza.
1) Wkrętarka - o niej samej nieco więcej opisywałem we wpisie na temat zakupu wkrętarki. Jednakże sama jej wartość jest nieoceniona i niezbędna do jakichkolwiek prac. Wkręcanie, wykręcania to podstawowe cechy, jednak możemy nią wiercić, no może nie jako narzędzie główne, ale pomocniczo. Możemy nią wykonywać fazy pod łeb wkręta, głównie dzięki regulowanej mocy i prędkości obrotowej narzędzia. W dodatku wkrętarki posiadają sprzęgło ograniczające maksymalną moc, dzięki czemu możemy ustawić odpowiednią siłę przykręcania dla danego materiału i rodzaju wkręta. Jej szeroki wachlarz wielkościowy i mocy sprawia, że można dobrać odpowiedni sprzęt do danych prac. Zarówno małe i podręczne wkrętarki, jak i duże ciężkie "maszyny" do wkręcania długich wkrętów ciesielskich. Niektóre z nich posiadają udar co ułatwia wkręcanie w ciężkich warunkach. Mimo wszystkich tych cech, myślę że każdy, nawet laik przyzna, iż wkrętarka to zupełnie niezastąpione narzędzie, nie tyle w warsztacie stolarskim, ale każdym gospodarstwie domowym. Jedyna rzecz, gdzie warsztat stolarski się wyróżnia to ich ilość... Gdzie więcej znaczy lepiej. Sprawa jest dość prosta; dużo prac przy połączeniach mechanicznych wymaga kilku zabiegów, np wiercenia i wkręcania. Przy złączu mimośrodowym 15mm potrzebujemy: sękownik, wierła 5mm, 8mm (najlepiej dwa ustawiona na różne głębokości) i bit krzyżakowy. Wykonania jednego złącza wymaga 5 różnych etapów, więc aby nie zmieniać za każdym razem wiertłą czy bita i ustawiać od nowa, warto by mieć 5wkrętarek... No dobra 3; sękownik do wiertarki stołowej, a jedno z wierteł 8mm powinna obsłużyć wiertarka...
2) No właśnie, wiertarka. Równie niezbędna jak sama wkrętarka. I równie przydałoby się mieć ze dwie. Jednak to dla profesjonalisty, na start spokojnie wystarczy jedna uniwersalna. Wiertarki podobnie jak każde inne narzędzia, występują w wielu wersjach, rozmiarach i mocach. A jako narzędzie wszechstronne przydatna jest stolarzowi, cieśli, budowlańcowi... Każdemu. Odpowiednie wiertła i moc narzędzia, wykonają otwór w stali, drewnie, betonie, plastiku... Nas jednak interesuje drewno. Co w nim jest więc innego? Może tak, mając jedną wkrętarkę warto zakupić ją z udarem i mocą 800-1000w. Tak aby była maksymalnie uniwersalna. Jednak skupiając się na drewnie warto zaznaczyć, że nie użyjemy funkcji udaru. A poręczność i lekkość urządzenia zaczyna mieć ogromne znaczenie gdy należy jedną ręką trzymać materiał, a drugą wykonywać otwór. Kolejna istotna sprawa to prędkość obrotowa. Najlepiej powyżej 3000 obrotów; a jeszcze lepiej gdy mamy możliwość regulacji obrotów. Jest to o tyle istotne, że im większe obroty tym czystsze wiercenie, a same obroty należy dopasować do rodzaju drewna, czy też innego materiału.
3) Drewno trzeba czymś ciąć. I nie mowa tu o formatowaniu bo do tego służą maszyny, piły stołowe, formatowe. Mówimy o wstępnym cięciu z długości, docięciu elementu u klienta, czy innych cięciach "specjalnych". Jak zwozimy tarcicę 3,4,5,6 metrową do warsztatu, najlepszym rozwiązaniem na szybkie poćwiartowanie i docięcie z długości jest pilarka ręczna, piła wgłębna itp. Przenośne urządzenia o różnych mocach i różnej dokładności. Jak zawsze zresztą... Warto jednak jest ją mieć, nawet tą najtańszą do wstępnej obróbki materiału.
4) Skoro cięcia to i wyrzynarka. Wydaje się być bardziej podstawowym i ważnym elementem niż pilarka ręczna czy też wkrętarka... Pic... Owszem jest to narzędzie, które należy umieścić na tej liście, jednak jak sama nazwa mówi, służy do wyżynania, a tak się składa, że ten rodzaj prac jest mocno uwarunkowany konkretnym profilem działalności. Jeśli faktycznie będzie nam potrzebna wyrzynarka, warto kupić nieco droższy i lepszy model, tańsze narzędzia to zwykła strata gotówki. Dokładność tanich narzędzi, często jest tak zła, że w zasadzie nie powinny być produkowane i dopuszczone do użytku. Mimo wszystko warto mieć, gdy zajdzie potrzeba wykonania jakiegoś otworu np, pod gniazdo w gotowym już korpusie szafki kuchennej, lub do wstępnego wycięcia pod rączki :)
5) Jak już wstępnie wytniemy wyrzynarką kawałek frontu pod uchwyt, należy czymś wykończyć go i nadać finalnego kształtu i efektu. Między innymi do tego służy frezarka, która jak sama nazwa podpowiada frezuje, za pomocą freza zadany nam kształt. I tak możemy frezarką wykańczać krawędzie, zaokrąglają je lub robiąc fazki, możemy wykonywać regularne i powtarzalne otwory, frezować uchwyty we frontach i miliony innych rzeczy. Frezarka górno-wrzecionowa to bardzo ważne urządzenia w każdym warsztacie. Najlepiej mieć małą frezarkę do krawędzi i dużą do cięższych prac. Mimo to sama pełnowymiarowa frezarka górno-wrzecionowa wykona wszystkie prace, może mniej poręcznie ale wystarczy. Za pomocą frezarki możemy też kopiować elementy, wykonywać idealne połączenia blatów kuchennych, wykonywać owalne otwory i wiele wiele innych.
6) I tak więc przechodząc do szóstego narzędzia, jednocześnie mając wykonany przedmiot należy go wyszlifować i zabezpieczyć np. lakierem. I o ile polakierować można ostatecznie wałkiem lub pędzlem to szlifowanie ręczne zabierze nam całe dnie. Z pomocą przychodzą szlifierki. Oscylacyjna, mimośrodowa, taśmowa... Wszystkie mają jedne zadanie, jednak jedne są bardziej agresywne inne zbierają mniej materiału i dokładniej szlifują. Idealnym rozwiązaniem okazuje się być porządna szlifierka mimośrodowa, która łączy wszystkie zalety w jedno. Jej talerz jest elastyczny, a więc nie tak łatwo uszkodzić przypadkowo materiał, kręci się i wibruje co daje zarówno duży zbiór jak i gładką powierzchnię. Drugą z nich jest szlifierka taśmowa, która pozwala na wstępną obróbkę, w dodatku bardzo agresywną. Przydatne dość często.
7) A podczas szlifowania jest dużo pyłu... Więc warto zaopatrzyć się w odkurzacz przemysłowy. Klasyczny odkurzacz z koszem 25L i filtrem, do warsztatu to idealne rozwiązanie. Zawsze powtarzałem sobie, że stolarstwo to czysta praca i przyjemna. I tak jest, jednak dopiero we współczesnych standardach. Nie mając odkurzacza, a w kolejnej części odciągu do wiórów, wychodzimy z warsztatu jak z kamieniołomu tyle, że w pyle drzewnym... A pył drzewny może przysporzyć nam niekiedy problemów. Buk drażni gardło, dąb może uczulić, orzech może bardzo podrażnić nasze drogi oddechowe itp...
8) Została nam ukośnica. Tak, uważam, że jest niezbędna. Każdy profesjonalny stolarz ma ukośnicę, a nawet jeśli zaczynasz, zakładam że nie będzie cię stać na profesjonalną piłę formatową, ze wszystkimi kątami i co istotne z dokładnymi ich wartościami. A nawet jeśli, to po prostu wygodniej jest dociąć element skośny na ukośnicy :)
I oczywiście możesz powiedzieć, że to nie pełna listwa. Jednak bez np. kompresora i pistoletu do malowania da się żyć, bez lamelownicy... no da się zacząć, co by na nią zarobić... Ok, wiertarkę stołową można zaliczyć do elektronarzędzi, jednak tylko dla majsterkowicza, idąc nieco dalej zaliczymy ja do maszyn...
Podsumowując, osiem powyższych elektronarzędzi ogromnie ułatwia nam pracę, zarówno w domu, jak i w profesjonalnym warsztacie. Bez nich, ciężko nam będzie wykonać bardziej złożone realizacje, a przynajmniej zajmą na ogrom więcej czasu pracy, a sama dokładność nie będzie tak wyjątkowa.
Po ostatnich dwóch, nieco skromniejszych postach mam tematy na kolejne, treściwe jak wyżej. Tak więc zapraszam do śledzenia bloga :)
Do usłyszenia
Konrad M.