Konrad Matysek
Drzwi drewniane; czy na pewno?
Drzwi drewniane są pierwowzorem każdego następnego produktu - Drzwi. Jeszcze nie tak dawno temu wszystkie drzwi wykonywane były z drewna; większość mebli również wykonana była z drewna. Bądźmy jednak ostrożni, gdyż nie zawsze sformułowanie „drzwi drewniane” oznacza omawiany produkt, lecz o tym nieco później. Ten surowiec towarzyszy ludzkości od pradziejów i jako jeden z pierwszych został wykorzystany do użytku ludzkości. Przypomnijmy sobie drzwi do pałaców, kościoła, starych dworów i innych, a zauważymy, że wszystkie wykonane są z drewna. Wyjątkowość, niepowtarzalność, ponad przeciętna trwałość i możliwość wielokrotnego odświeżenia czynią je bardzo długowiecznymi. Można by było więc zakończyć mój wywód i pozostawić resztę wpisu pustą, ale czy na pewno?
Nic nie może być tak proste.

Musimy przede wszystkim zauważyć co wpływa na ogólną trwałość i jakość drzwi drewnianych:
Gatunek (najpopularniejsze w Polsce: sosna, dąb)
Klasa (ilość cech drewna, negatywnych z punktu widzenia wytrzymałości i wyglądu)
Konstrukcja, grubość i solidność wykonania.
Spoglądając na gotowy produkt, dostrzegamy w pierwszej kolejności ich wygląd, a więc gatunek z którego został wykonany.
I tak, najpopularniejsza w Polsce jest sosna, choć pojawia się też świerk. Ogółem drewno iglaste (poza kilkoma wyjątkami). Jest charakterystyczne ze względu na swój kolor, dużą ilość sęków, cech drewna, jest lekkie, ale przez to stosunkowo miękkie oraz mocno ciemnieje pod wpływem czasu i promieni UV(np. popularna sosna). Zawiera dużo żywicy, a charakterystyczny zapach nią wywoływany może być nieprzyjemny dla alergików. Proste w obróbce, tanie, łatwo dostępne. Dzięki swojej budowie, już na poziomie komórkowym, odznacza się dobrym stosunkiem ceny do wytrzymałości i jakości. Wytrzymują więc większe wahania temperatury i wykazują przy tym większą stabilność, przy lekkiej i nadal niedrogiej konstrukcji. Staje się więc świetnym materiałem gdy wygląd pozostaje na drugim planie, natomiast jako lite skrzydła najczęściej pojawia się w marketach, sklepach internetowych i wielu sklepach stacjonarnych. Często w stanie surowym do własnego wykończenia. Drewno iglaste jest bez wątpienia najpopularniejszym materiałem na Polskim rynku.
Gatunek drzew liściastych, a więc Dąb, Buk, Jesion i inne, to zdecydowanie droższy materiał, przede wszystkim ze względu na gęstość. Jest często dwa razy gęstsze od np. sosny; a więc stokroć twardsze, odporniejsze na uszkodzenia mechaniczne, cięższe i solidniejsze. Jest stabilniejsze podczas obróbki i nadawaniu wykończenia. Dzięki swojej gęstości jest gładsze po wyszlifowaniu. Wygląd jest zdecydowanie inny: duża różnorodność słojów, ciekawszy kolor i wiele ich odcieni, pojawia się np. błyszcz co jest piękną cechą oraz zdrowe sęki dodające uroku. Drzwi te, produkowane są najczęściej na zamówienie przez stolarzy, w momencie kiedy poszukujemy solidnego i jakościowo dobrego produktu. Raczej nie spotkamy ich na półkach sklepowych. Drewno liściaste zdecydowanie ładniej się „starzeje” zmieniając swoją barwę na nieco ciemniejszą, oraz lepiej przyjmuje rodzaj wykończenia. Dąb, popularnie nazywany gatunkiem królewskim, jest najczęściej stosowany, gdyż ma wszystkie pozytywne cechy decydujące o jakości produktu, łącznie z tym, że podoba się społeczeństwu. Buk z kolei jest świetnym materiałem pod względem „czystości” w alergeny, ale za to stosunkowo elastycznym przy zmiennej wilgotności, choć z kolejnej strony bardzo twardym gatunkiem. Gatunki liściaste, potrzebują jednak stabilniejszych warunków od iglastych i musimy na to zwracać szczególną uwagę. Lecz o tym za chwilę.
KLASA drewna. Umowne stwierdzenie jakości materiału, które zazwyczaj tartak, czy producent określa w swoich własnych ramach. Każda z klas odpowiada ilości cech naturalnych drewna szczególnie tych, które odbierane mogą być jako negatywne.
I tak:
I klasa – w zasadzie brak wad, brak sęków, lub ich ilość ograniczona do sęków wielkości główki szpilki, brak bieli a kolorystyka bardzo podobna, wręcz jednolita.
II klasa – nieznaczna biel, średnie różnice kolorystyczne, sęki niewielkie
III klasa – biel, różnice kolorystyczne, duże sęki, również szpachlowane i inne.
IV i tzw. poza klasowa – pęknięcia, dużo i duże sęki, biel, ślady po kornikach i wiele wiele innych.
Podsumowując powyższe, skrzydła drzwiowe, które spotykamy w gatunku iglastym, często w marketach są zazwyczaj wykonywane w klasie III lub co najwyżej II. Jednakże zlecone stolarzowi, będą zapewne wykonane w klasie II lub I. I tutaj warto zaznaczyć, że drewno iglaste ciężko zastać w klasie I, gdyż naturalnie jest mocno nacechowane. Oczywiście mowa tutaj o najpopularniejszych gatunkach na naszym rynku, sośnie i świerku.
Trzeba pamiętać, że na świecie jest ponad 60 tysięcy różnych gatunków drzew, a każde ma swoje indywidualne i nie powtarzalne cechy. Nie wolno więc nic generalizować!
W przypadku drugim, drzew liściastych jest troszkę inaczej. Ze względu na charakter drewna i najczęstszą produkcję w zakładach prywatnych stolarzy mamy do czynienia z klasą I i II. Oczywiście nie jest to reguła, ale w tym przypadku jest normą dbanie o jakość materiału, choćby z powodu i tak już wysokiej ceny.
Można więc stwierdzić, że klasa opowiada nam przede wszystkim o wyglądzie zewnętrznym. Jest to po części prawdą, jednak w takich konstrukcjach jak skrzydła drzwiowe i futryny, niektóre ubytki i wady wręcz wykluczają je z użytku. A na pewno każda tego typu cecha, umiejscowiona w wrażliwych punktach takich jak belki nośne, bądź w felcu obniża ogólną trwałość całej konstrukcji. Może prowadzić do mniejszych uciążliwości jak wypaczanie się skrzydła, lub poważnych ubytków – pęknięcia, rozwarstwienie się materiału.
Konstrukcja skrzydła w zasadzie od wieków się nie zmienia. Najstabilniejsza konstrukcja tworzona jest poprzez połączenia ramowe: Dwa piony oraz poprzeczki, a wolna przestrzeń wypełniona jest płyciną lub szybą/lustrem. Zrobienie skrzydła drzwiowego z jednego elementu płaskiego nie jest fizycznie wykonalne, a nawet jeśli byśmy znaleźli na tyle duże drzewo i całe w przekroju nadawałoby się do wykorzystania to z kolei byłoby mocno narażone na paczenie się i pękanie w wyniku wahań wilgotności.
Całość, zarówno konstrukcja, gatunek drewna, jego klasa jak i sama grubość uzależniona jest w stopniu mniejszym lub większym od wielkości skrzydła. W zasadzie dąży się do jak największej trwałości i jakości, a także do znormalizowania i ustandaryzowania pewnych wielkości. Dlatego dziś mamy ogólny standard wysokości skrzydeł wewnętrznych, ich szerokości jak i grubości. Jednak tak wcześniej wspomniałem, grubość nie jest jednoznaczna, szczególnie przy drzwiach drewnianych litych i choć dzisiejsze drzwi mają 4-4,5cm grubości to przy produktach wykonywanych indywidualnie mogą mieć nieraz o wiele więcej.
Higroskopijność drewna. Bardzo często w swojej pracy spotykam się z próbą wytłumaczenia swojemu klientowi cechy drewna jaką jest jego higroskopijność. Opisywałem dokładniej tę właściwość w poprzednim wpisie na blogu. W zupełnym skrócie oznacza tyle, iż jest to materiał potrafiący przyjmować i oddawać wilgoć do otoczenia. I choć trochę zbaczam z tematu samych drzwi to bardzo ważnym jest by zrozumieć i posiąść tą wiedzę, aby móc w pełni cieszyć się walorami drewna oraz odpowiedzieć sobie na pytanie czy będziemy szczęśliwymi właścicielami, czy w ogóle potrzebujemy tego produktu.
Same wady powstałe na produkcie w przypadku niewłaściwego użytkowania często są określane jako wizualne. I tak część z nas ich nie zauważy, a inni będą widzieć każde odchylenie od pionu i każdą szczelinę. Nie wnikając w naszą psychologię, na pewno mamy zupełnie inne wymagania co do produktów. To normalne. Skupię się natomiast nawet na tych najmniejszych odchyłach od norm, oczywiście w omawianym materiale. Zapamiętajmy jednak, że nie zawsze zauważymy ten milimetr, czy dwa milimetry niedoskonałości.
Drewno składa się głównie z zdrewniałych komórek wypełnionych wodą. Świeżo ścięte drewno, czy też wstępnie osuszone powietrznie, ma większą wilgotność niż same komórki mogą pomieścić. Do pewnego więc momentu, a dokładniej do wilgotności ok. 30% wysychanie drewna nie daje żadnych oznak widocznych. Mimo wszystko przy 30% mówimy, że jest mokre. Przy użytku domowym, najlepsza wilgotność oscylować będzie między 9 a 11%. Więc przed nami jeszcze daleka droga. Surowiec trafia więc do suszarni, gdyż tylko tam możemy właściwie i w pełni wysuszyć drewno. I właśnie tutaj zachodzi całe zjawisko, wraz ze spadkiem wilgotności deski kurczą się, czasami w pewnych warunkach nawet o kilkanaście procent. Pozostają na swoim poziomie pod warunkiem zachowania odpowiednich warunków użytkowania. Zatem, najważniejszą jest wilgotność i temperatura powietrza.
Odpowiednio:
Wilgotność otoczenia 45-60%
Temperatura otoczenia 18-21*C
W momencie jeśli deska/drzwi (drewno) wysuszona, kontynuuje swój proces osuszania kurczy się dalej. Natomiast jeśli podniesie swoją wilgotność, rozszerzy się – nazywamy to odpowiednio: kurczenie i pęcznienie. Wracając do warunków domowych na przykładzie skrzydła oraz podłogi drewnianej: Mamy produkt gotowy i obrobiony oraz wysuszony do odpowiedniego stanu. Przychodzi zima, zaczynamy grzać w mieszkaniach i przestajemy wietrzyć mieszkanie, Powietrze wysycha a wraz z nim materiały w naszym domu. Na desce podłogowej pojawiają się szczeliny, na drzwiach również się pojawią w miejscach łączeń. Lecz za chwilę przychodzi inna pora roku, wilgotność się zwiększa, i drewno znów zaczyna pęcznieć. Dobrze jeśli powróci do pierwotnego stanu, gorzej jeśli przyjmie zbyt dużo wilgoci. Podłoga drewniana może się odspoić od wylewki, a drzwi ocierać o ościeżnicę lub całkowicie zaklinować. W wyniku zbyt częstych i drastycznych różnic skrzydła drzwiowe wypaczą się. Nazywamy tak wygięcie się drzwi w pionie, czasami też w poziomie, po prostu utrata swoich pierwotnych i zamierzonych wymiarów.
Mając ten obraz sytuacji i podstawową wiedzę na ten temat, możemy określić środki dzięki którym zapobiegniemy wahaniom warunków. Wbrew pozorom jest to bardzo proste i nie wymaga wyjątkowo dużych środków ani ogrom czasu. Dwie podstawowe rzeczy, które należy zakupić to higrometr i po prostu termometr. Dzięki temu wiemy kiedy jest zbyt sucho w mieszkaniu i możemy choćby położyć wilgotny ręcznik na grzejniku. Warunki wyżej wymienione są też najlepszymi do życia dla nas. W takim mikroklimacie człowiek czuje się swobodnie, najlepiej śpi i odpoczywa. Jest to więc ważne w wielu aspektach.
Pamiętajmy jednak, że tak rygorystyczne warunki są podane dla zabezpieczenia skóry przez producentów. W rzeczywistości jest zupełnie tak jak w kartach technicznych i tak jak opisałem powyżej. Faktycznie będzie występowała praca drewna i będą pojawiały się szczeliny, ale sposób ich odbierania jest naszym indywidualnym. Całkiem niedawno układano podłogi sosnowe ze szczelinami już w tracie układania rzędu kilku milimetrów i nikomu to nie przeszkadzało, dziś nie dopuszczalny jest sam gatunek sosny nie mówiąc o jakichkolwiek szczelinkach. Praca drewna jest więc całkowicie naturalną, tak jak samo drewno, obcujemy z naturą i musimy się z tym pogodzić i mieć tą świadomość. Najważniejszym jest więc nie popadać w skrajności i odpowiedzieć sobie na pytanie czy jesteśmy w stanie coś takiego zaakceptować.
Do usłyszenia
Konrad M.